sobota, 26 grudnia 2009

Jezus Maria, a to co?

IMAGE_074

Wczoraj tego białego tu nie było!

IMAGE_076

sobota, 12 grudnia 2009

Konrad w swoim żywiole

On tak potrafi czasami przez 20-30 minut.

100_2611

 100_2612

 100_2613

niedziela, 6 grudnia 2009

Larum grają

Zaginęła Dusława z zaprzyjaźnionego bloga “Kot dziewczynka”. Szczegóły tutaj.

sobota, 5 grudnia 2009

sobota, 28 listopada 2009

Z gospodarską wizytą w zlewie

100_2628

Przyjechali my tu w teren rozpoznawać zagadnienia gospodarki wodnej w naszem państwie. Nie ma to tamto.

100_2630

Aha, czyli mówicie, panie kierowniku, że tu się leje…

100_2631

… a tu wpada. No to, znaczy się, rozpoznalim.

100_2636

Część oficjalna zakończona. Dziennikarze poszli won. Panie kierownik, wyjmuj pan szkło.

niedziela, 22 listopada 2009

sobota, 21 listopada 2009

wtorek, 17 listopada 2009

prze-pra-sza-my

wszystkich tych, którzy w sobotę i niedzielę czekali na nowy wpis. Tym razem zaliczyliśmy awarię komputera i internetu jednocześnie. Ale to już nie powinno się zdarzyć w najbliższym czasie. W przyszłym weekend tradycyjnie już notka dubeltowa :)

sobota, 7 listopada 2009

Mrrrr. Karrrrtofle!

Kocie, czy my naprawdę aż tak źle cię karmimy?

KARRRRTOFLE! from Konrad ryży zwany też szalonym on Vimeo.

Dodatkowej wagi tej sprawie dodaje fakt, że Konrad wczoraj z wielkim upodobaniem chłeptał wodę z puszki po kukurydzy, jakby nic innego na świecie nie smakowało mu bardziej.

niedziela, 1 listopada 2009

Pawlacz pod specjalnym nadzorem czyli ja tu pilnuję!

No właśnie, fotki fajne, ale jakoś nie mamy pomysłu, żeby je spuentować. To może szanowna publika ma jakiś koncept? Prosimy wpisywać w komentarzach.

069

071


UPDATE 4 grudnia 2009: no to wybrali my dwie propozycje, które akurat ładnie do siebie pasowały. Za wszystkie pomysły pięknie dziękujemy!

niedziela, 18 października 2009

Wybierasz się gdzieś?

Widziałem, że się pakujesz i chyba zapomniałeś o kilku drobiazgach.

100_2509

sobota, 17 października 2009

Czy mówiłem ci już kiedyś…

.. że zrobiłem MBA w leżeniu na tym boku? Serio serio, dali mi nawet dyplom!

100_2535

poniedziałek, 12 października 2009

Dzień, w którym nie było już niczego

Uwadze stałych obserwatorów bloga nie umknął zapewne fakt, że w ostatnią sobotę i niedzielę nie pojawił się żaden wpis. Jest to wynik głupiego dowcipu, jaki nam zrobiła firma UPC. Było w tym i trochę naszej winy. Wszystko już wróciło do normy. Aby zrekompensować czytelnikom skutki wybryków firmy UPC (i naszej niefrasobliwości) w przyszyłym tygodniu będzie notka dubeltowa w sobotę i niedzielę.

sobota, 3 października 2009

Tarcza jednak będzie w Polsce

Tylko trochę mniejsza, niż pierwotnie planowano.

100_2585

Konrad czuje się zupełnie bezpieczny. Już nie boi się irańskich rakiet.

100_2583

“Panie Ahmadineżad, z taką tarczą możesz mi Pan skoczyć” – mówi pewna siebie mina Konrada.

sobota, 26 września 2009

Od czasu, kiedy mamy kota…

… coraz więcej rzeczy w domu ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

100_2537

sobota, 19 września 2009

Powerplay

Powerplay from Konrad ryży zwany też szalonym on Vimeo.

Przy okazji: wcześniejsze klipy wideo są niestety niedostępne w związku z likwidacją platformy wideo Soapbox, na którym były umieszczone. Nie były jakieś superdoskonałe, więc chyba nie ma czego żałować. Ten też nie jest arcydziełem, ale przynajmniej jest trochę lepszy od tamtych ;-)

niedziela, 13 września 2009

sobota, 5 września 2009

Konrad presents: czy to na pewno jest kot?

A jeśli tak, to chyba jakiś zmodyfikowany genetycznie. Różne dewiacje można zaobserwować wśród kotów, ale coś takiego?! Żeby tak – tfu, tfu, na psa urok – wsadzać głowę pod kran?!

sobota, 22 sierpnia 2009

Zrobić stójkę na dwóch łapach? Proszę bardzo!

100_2482 

ale zaraz, nic nie mówiłeś, że ma być w pionie a nie w poziomie.

niedziela, 16 sierpnia 2009

sobota, 8 sierpnia 2009

Policja myśli wie, co czytasz

i ma cię na oku, ty przebrzydły myślozbrodniarzu.

Policja myśli

sobota, 1 sierpnia 2009

sobota, 25 lipca 2009

Kot + lustro = problem

Konrad poczuł sie jak Alicja w krainie czarów i bardzo chce przejść na drugą stronę lustra. Może dla kogoś to zabrzmi śmiesznie, ale dla niego to jest problem. Wysiaduje przed lustrem i przeraźliwie miauczy, bo wydaje mu się, że to jest okno do jakiegoś innego pokoju, do którego my, źli ludzie, nie chcemy go wpuścić.

Nie pomaga pokazywanie mu ściany za lustrem ani nic z takich zdroworozsądkowych zabiegów. Trzeba go sprzed lustra gonić. Do pewnego stopnia chyba się już nauczył, że tego nie lubimy, bo jakby trochę się w tym opanował, ale w dalszym ciągu świat po drugiej stronie lustra jest dla niego obiektem niezrealizowanego pożądania.


UPDATE 9.08.2009: problem skończył się równie nagle, co zaczął. Kota lustro już nie interesuje.

sobota, 18 lipca 2009

niedziela, 5 lipca 2009

Geny?

006

Bo nigdy nie wiadomo, kiedy zacznie padać… Mama Konrada była kotką rasy brytyjskiej. Jak widać, pewne nawyki są zapisane w genach:)

niedziela, 28 czerwca 2009

Czy tobie czasem już nie odbija z tym fotografowaniem?

No leżę sobie, i co? Nie widziałeś nigdy leżącego kota, człowieku? Przez ciebie czuję się jak jakaś p*****na Paris Hilton.

009

niedziela, 21 czerwca 2009

Watchkot albo "Przyczajony tygrys, ukryty smok"

100_2403

Dicte: tygrys się czai a smok jest ukryty, więc go nie widać na zdjęciu :P

sobota, 20 czerwca 2009

pytanie do publiczności

czy ta cała saga już was trochę nie nudzi?

niedziela, 14 czerwca 2009

Czy ja podgryzałem bazylię?

100_2398

Oczywiście, że nie, przecież jestem kotem! Koty nie jedzą takiego zielska. Jak ci to w ogóle mogło przyjść do głowy?

sobota, 13 czerwca 2009

Miałeś chamie złoty róg

Miałeś chamie czapkę z piór:

czapkę wicher niesie

róg huka po lesie

ostał ci się ino sznur …

004

sobota, 6 czerwca 2009

Of cat and mouse

Of mouse and cat

PS: Inspiracja zaczerpnięta oczywiście stąd (starszej wersji w dobrej jakości niestety nie było na YT).

sobota, 30 maja 2009

Kot na balkonie

Od pewnego czasu, kiedy tylko zaczęło się robić coraz cieplej, wynikła trudna kwestia otwierania balkonu przy kocie. Kot był już wcześniej wypuszczany na balkon pod czujną kontrolą, widział, że jest wysoko i ogólnie rzecz biorąc zachowywał się ostrożnie. Ale teraz kot miałby wychodzić na balkon (prawie) bez kontroli!

Kot na balkonie

Była o to wielka awantura, ale w końcu żona postawiła na swoim – balkon ma być otwierany niezależnie od kota. Z perspektywy kilku tygodni muszę jej przyznać rację. Kot wychodzi na balkon często, lubi wychodzić, ale widać wyraźnie, że nie jest głupi i nie chce szybko rozstać się z życiem. Jest o wiele bardziej ostrożny niż w domu i nie robi nic, co mogłoby go narazić na szwank. Od niedawna nauczył się przechodzić na parapet i paradować po parapecie za oknem. Z początku, kiedy go tam zauważyłem, skóra mi ścierpła, ale teraz już się przyzwyczaiłem. Parapet jest szeroki, a kot nie wyprawia na nim żadnych harców. I oby tak już było zawsze.

Kot na balkonie


PS: jak się niedawno dowiedziałem, kot sąsiadki biega dookoła całego bloku po dachu. Tak, po dachu bloku, na wysokości circa 50 metrów. Tak więc nasz Konio to przy nim to małe miki.

niedziela, 17 maja 2009

Obudziłem się

I wiesz co? Chyba jestem głodny.

100_2347 100_2348 100_2354

“chyba” było oczywiście przez kurtuazję. A teraz daj mi jeść!

sobota, 16 maja 2009

Nie ma to jak w pudle

kot

ale jak fajnie by nie było, kiedyś z tego pudła trzeba wyjść.

sobota, 9 maja 2009

Elo ziom!

No co jest, kota na pawlaczu nie widziałeś?

kot 004

kot 005

sobota, 2 maja 2009

Gwardia przyboczna

Ciarki człowieka przechodzą, kiedy się spojrzy na te zakazane plastikowe mordy. Są na każde jego skinienie.

100_2322 

100_2323

sobota, 25 kwietnia 2009

Konrad zniknął

Spoko, spoko, na kilka godzin:-) Ale naprawdę zapadł się pod ziemię, nie było go w żadnym z "jego" miejsc. Zaczynałem się denerwować, czy jakimś cudem nie wyszedł sam na klatkę, aż tu nagle usłyszałem skrobanie w deskę pawlacza nad moją głową. Zrozumiałem, że w Konradzie obudziła się dusza lolcatowego "ceiling cat".

003

I'm in ur pawlacz, exploring ur plecak

006

Jakość jest taka sobie, bo fotki pstrykałem metodą reporterską - unosząc aparat wysoko nad głową i nie widząc dokładnie, co tam jest w obiektywie;)

009

No dobra, dobra, może już wystarczy tych fotosów?

To nie pierwszy raz, kiedy K. wgramolił się na pawlacz, wcześniej robił to już kilka razy, ale tym razem wyjątkowo nie miał ochoty szybko schodzić. Po zejściu przymierzał się do skoku na szafę, możliwe więc, że odkrył w sobie żyłkę co najmniej taternika, jeśli nie himalaisty.

Zaglądają