sobota, 25 lipca 2009

Kot + lustro = problem

Konrad poczuł sie jak Alicja w krainie czarów i bardzo chce przejść na drugą stronę lustra. Może dla kogoś to zabrzmi śmiesznie, ale dla niego to jest problem. Wysiaduje przed lustrem i przeraźliwie miauczy, bo wydaje mu się, że to jest okno do jakiegoś innego pokoju, do którego my, źli ludzie, nie chcemy go wpuścić.

Nie pomaga pokazywanie mu ściany za lustrem ani nic z takich zdroworozsądkowych zabiegów. Trzeba go sprzed lustra gonić. Do pewnego stopnia chyba się już nauczył, że tego nie lubimy, bo jakby trochę się w tym opanował, ale w dalszym ciągu świat po drugiej stronie lustra jest dla niego obiektem niezrealizowanego pożądania.


UPDATE 9.08.2009: problem skończył się równie nagle, co zaczął. Kota lustro już nie interesuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zaglądają