Bo nigdy nie wiadomo, kiedy zacznie padać… Mama Konrada była kotką rasy brytyjskiej. Jak widać, pewne nawyki są zapisane w genach:)
niedziela, 5 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
skip to main |
skip to sidebar
Najczęściej czytane
-
Bonus gwiazdkowy dla najwierniejszych czytelników :) To już niestety ostatni set z partii zdjęć wykonanych latem. Nie umiem po...
zobacz także:
- abigail
- Art-kotki
- Bazyl i Filemon
- BUDRYSEK - koty do adopcji
- Cat-Ladder
- Cats That Look Like Pinup Girls
- Chemistry Cat
- Damian's cats
- efka i koty
- Idealny dzień kota
- Jerozolimskie koty
- Klub Kota Jasna 8
- Koci blog Franka i Bruni
- Kociokwik
- Kot Baltazar XXIII Wielki
- Kot Cukierek
- Kot Patapon
- Kot Schrödingera
- Kot-dziewczynka
- Kotburger.pl
- kotototek
- Kotowie
- Koty (z) Rezerwatu
- Koty do adopcji - podaruj im dom i serce
- Koty, które udają chleb
- Koty, pies i węże
- kotyszki
- kotów trojga przypadki
- kyciol and kyciol
- Lenin Cat
- Leonek :)
- Lolcatsy
- Lucek i reszta
- Luna & Dot & Mimbla blog
- Mantyśka!
- manualnik
- Maszkotki
- Mrucząca Kraina
- Mój kot, mój komputer i ja...
- Nasze zwierzaki
- Retro Koty i Pies
- rudomi.pl
- Sierściuchy - konstatacje
- Simon's Cat
- The Critter Room
- Wilbar & Wikko
- Świat Ady
- ŚWIAT WEDŁUG KOTA - fanpage
- Życie z Kocisławem
Wcześniejsze wpisy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz